sobota, 19 lutego 2011

Dzień Dziewiąty - 19 lutego 2011 roku

Był spacer do zamku. Pan Mariusz miał aparat i robił zdjęcia na zamku. I pamiętam na koniec była wojna na śnieżki to był pomysł Pana Mariusza.


Jedna część chciała pójść do sklepu,a  druga do naszego ośrodka. Najpierw był obiad, był długi odpoczynek i wtedy była próba tego Shreka, a część szliśmy robić malować postaci z tego Shreka.




I wtedy była kolacja, a po kolacji zaczęliśmy się szykować, przebierać się do Shreka i Pani Kasia była cała biała. To była część pierwsza i druga Shreka. Były przemówienia i paczki. Na koniec Pan Daniel kręcił na kamerze. I dobranoc, idziemy spać.


Ewelina K.

Dzień Ósmy - 18 lutego 2011 roku

Rano było śniadanie, a po śniadaniu odpoczywaliśmy. Potem się ubieraliśmy i czekaliśmy na autokar. Autokar przyjechał i wsiedliśmy do tego autokaru i tam czekał na Nas już Pan Przewodnik. 



Pojechaliśmy do Zamościa i Pan dużo mówił co to jest Zamość. Poszliśmy do muzeum i widziałam łyżki, aparaty, radia, telewizory i lustra. Jedna grupa poszła kupować pamiątki, druga grupa poszła zwiedzać fortece. Były działa, ciasne korytarze i trzeba było uważać na głowy i było ciemno. 



Potem poszliśmy na pizze i dużo zjedliśmy. 

Poszliśmy do autokaru i wróciliśmy do ośrodka. Potem w ośrodku była kolacja i była dyskoteka anielska. Wszyscy byli aniołami i robili Nam zdjęcia. 



Ola M.

piątek, 18 lutego 2011

Życzenia dla p. Eweliny

Chcielibyśmy z naszego Krasnobrodu przesłać najserdeczniejsze życzenia z okazji urodzin naszej wolontariuszce Ewelinie, która od kilku lat wyjeżdża z nami na kolonie! Jeszcze raz wszystkiego najlepszego!

Dzień Siódmy - 17 lutego 2011 roku

Rano byliśmy na spacerze i widzieliśmy na zwierzętach - takie są: paw, jakieś kury były i ptaszki. I jeszcze był sprzęty różne i komunia świętego. Kaplica na wodzie i widzieliśmy Krasnobrodzkie uliczki.



Po obiedzie do kawiarni. Był sałatka z owocami i był cappucino z bitą śmietaną.


I jeszcze wróciliśmy na kolacje i malowaliśmy anioła. I jeszcze idziemy się myć i spać.

Gosia D.

czwartek, 17 lutego 2011

Dzień Szósty - 16 lutego 2011 roku

Po śniadaniu poszliśmy do pokoju, ubierać ciepłe spodnie narciarskie i poszliśmy na sanki. Zjeżdżaliśmy z góry na dół. Zjeżdżaliśmy bardzo szybko i aż zgubiłem swoje jabłuszko. Później z górki wróciliśmy na obiad.




Po obiedzie był czas wolny i siedzieliśmy z kobietami. Po przerwie byli w kinie na Shreka ostatniego odcinka. Kino był małe, ale bardzo ładne. Shrek był super.


Wróciliśmy na kolacje, a po kolacji była dyskoteka. Była to dyskoteka z rogami i byliśmy przebrani za diabły. Dyskoteka była fajna i ja lubię takie dyskoteki.




Wieczorek była piłka nożna. Mecz w telewizji, liga mistrzów. Wygrał Arsenal Londyn 2:1!!!

Maciek B., Jakub K. I Marek N.

środa, 16 lutego 2011

Dzień Czwarty - 15 lutego 2011 roku

Rano wstaliśmy i po śniadaniu było śpiewanie. Śpiewaliśmy piosenki ze śpiewników Stowarzyszenia „Bardziej Kochani” i śpiewaliśmy „Kolorowe Jarmarki”, „Iść ciągle iść w stronę słońca”, itd.

Po śpiewankach był kulig, jechaliśmy wielkimi saniami, ciągniętymi przez dwa konie. Jechaliśmy stępem i kłusem, a konie tak pędziły, że było nam trochę zimno.




Przez jechaliśmy i zrobiliśmy przerwę na ognisko i jedliśmy kiełbaski, a ja osobną jadłem drobiową parówkę. Ogrzewaliśmy ręce i bawiliśmy się w śniegu. Potem był powrót. 
Po obiedzie robiliśmy wielkie przygotowania do dyskoteki diabelskiej, robiliśmy ogony i rogi i malowaliśmy diabły.
Po kolacji był Hi-Hop i jestem najlepszy. Tańczyliśmy do hi-hopowej muzyki i trzebała było strzałki dotknąć to były punkty. Była to fajna gra. Poszliśmy spać.


Daniel K. i Alek O. 

Dzień Trzeci - 14 lutego 2011 roku

Wszyscy poszli na śniadanie. Po śniadaniu piliśmy kawę, a po kawie poszliśmy na górę na spacer. To był długi spacer. Były fajne widoki.


Potem wróciliśmy do pokoju, zjedliśmy potem obiad i pamiętam, że po spacerze byliśmy jeszcze w sklepie. Chłopaki kupili nam walentynki. Później każdy robił walentynkę.


Później po kolacji była dyskoteka Walentynkowa. Wtedy była poczta Walentynkowa, a Pani Aldona wtedy, było duże pudełku, a w pudełku były walentynki. I Pani Aldona czytała walentynkę każdego, kto napisał i dla kogo.

Później były piosenki. A potem konkurs krzesełek . Potem bawiliśmy się. I był mini barek. I była herbata. I były kubki McCoffee. I bawiliśmy się do 22:30!!!


Natalia S.

poniedziałek, 14 lutego 2011

Dzień Drugi - 13 lutego 2011 roku


Najpierw był rano śniadanie, a potem poszliśmy na sanki. Na sankach zjeżdżaliśmy, ja na sankach zjeżdżałam szybko. Rzucałam się śnieżkami.

Potem był obiad, a potem po obiedzie poszłam do kościoła.
Jak wróciłam z kościoła była kolacja, a po kolacji było karaoke. Śpiewaliśmy, a ja śpiewałam „Nie kłam, że kochasz mnie” i śpiewał cały duet dla swojego Marka, a Marek śpiewał dla mnie „Takie Tango”.

Ewa M.

niedziela, 13 lutego 2011

Dzień Pierwszy – 12 lutego 2011 roku

Najpierw był piątek 11 lutego 2011 roku, przyjechaliśmy późno w nocy i byliśmy w pokojach. Umyliśmy zęby. Mieliśmy piżamy. Spaliśmy. 


Rano zjedliśmy śniadanie. Kawę piliśmy, wypakowaliśmy się i poszliśmy na spacer. Na spacerze było super, to był chłodny dzień i był wiatr, wiatr mi się podoba i byłem wytrzymały nie balem się. To był długi spacer, byli sklepy, jakieś budynki, ludzie i psy.



Był obiad, była zupa i drugie danie. Po przerwie poobiedniej zebranie było, wolontariuszy i młodzieży jakie mają pomysły. Doszliśmy do rozmyślań co będziemy robić na zimowisko. Ja miałem dwa pytania. Gadaliśmy co będziemy robić w poniedziałek, wtorek, środę do końca wyjazdu. Potem były kalambury, drużyny były, kobiet i mężczyzn. Janek ty najpierw nie chciałeś grać. Było rysowanie i pokazywanie. Temat był zimowisko, osoby, jeszcze te... rzeczy. Remis był, 13 do 13. Ja im pomogłem, inaczej sposobem.



Była kolacja, po kolacji była dyskoteka powitalna, pomogliśmy przygotować salę jak drużyna A, a potem były tańce i różne piosenki, mix przebojów. 


Adam K. i Marcin S.