środa, 16 lutego 2011

Dzień Czwarty - 15 lutego 2011 roku

Rano wstaliśmy i po śniadaniu było śpiewanie. Śpiewaliśmy piosenki ze śpiewników Stowarzyszenia „Bardziej Kochani” i śpiewaliśmy „Kolorowe Jarmarki”, „Iść ciągle iść w stronę słońca”, itd.

Po śpiewankach był kulig, jechaliśmy wielkimi saniami, ciągniętymi przez dwa konie. Jechaliśmy stępem i kłusem, a konie tak pędziły, że było nam trochę zimno.




Przez jechaliśmy i zrobiliśmy przerwę na ognisko i jedliśmy kiełbaski, a ja osobną jadłem drobiową parówkę. Ogrzewaliśmy ręce i bawiliśmy się w śniegu. Potem był powrót. 
Po obiedzie robiliśmy wielkie przygotowania do dyskoteki diabelskiej, robiliśmy ogony i rogi i malowaliśmy diabły.
Po kolacji był Hi-Hop i jestem najlepszy. Tańczyliśmy do hi-hopowej muzyki i trzebała było strzałki dotknąć to były punkty. Była to fajna gra. Poszliśmy spać.


Daniel K. i Alek O. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz